kryvan
Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Czw 8:57, 14 Lut 2008 Temat postu: trochę o camino |
|
|
Hej  Jestem Michał, mieszkam w Piekarach Śląskich mam 20 lat na Camino byłem w czerwcu zeszłego roku. Wiem wiem, brzmi jak wstęp na spotkaniu AA 
Trochę o planie mojej strasy:
4 czerwiec - 6 lipiec 2007
35 godzin podróży 9 stopami z Piekar Śląskich do SJPP
1. Saint Jean Pied de Port - Roncesvalles(27km)
2. Roncesvalles - Trinidad de Arre (40km)
3. Trinidad de Arre - Punte la Reina (27km)
4. Puente la Reina - Villamayor de Monjardin (30km)
5. Villamayor de Monjardin - Logrono (42,5km)
6. Logrono - Najera (29km)
Dzień odpoczynku ze względu na mocno spuchniętą kostkę.
7. Najera - Granon (27km)
8. Granon - Villafranca Montes de Oca (28,1km)
9. Villafranca Montes de Oca - Burgos (39,6km)
10. Burgos - Castrojeriz (38,7km)
11. Castrojeriz - Carrion de los Condes (44,2km)
12. Carrion de los Condes - Bercianos del Real Camino (49,6km)
13. Bercianos del Real Camino - Leon (44,9km)
14. Leon - Hospital de Orbigo (36,7km)
15. Hospital de Orbigo - Rabanal del Camino (35,2km)
16. Rabanal del Camino - Ponferrada (32,7km)
17. Ponfferada - Vega de Valcarce (41,3km)
18. Vega de Valcarce - Triacastela (31,6km)
19. Triacastela - Portomarin (41,5km)
20. Portomarin - Melide (40,1km)
21. Melide - Monte do Gozo (45,5km)
22. Monte do Gozo - Santiago de Compostela (4,5km)
Dwa dni odpoczynku w Santiago.
Trzy dni do Fisterry.
Powrót autobusem i dzień odpoczynku w Monte do Gozo.
Pięć dni powrotu autostopem z Santiago do Piekar Śląskich.
Co jest moim zdaniem największym problemem na Camino a zaraz błogosławieństwem? Zdecydowanie samotność. Nie miałem takiego szczęscia jak wy - ochotnicy się wykruszyli więc wyruszyłem sam. Iść samemu można dzień, dwa, tydzień ale dłużej jest na prawdę trudno. Musiałem iśc dość szybko, żeby zdążyć do kraju na odebranie wyników matury i złożenie papierów na studia- więc nie mogłem tez liczyć na towarzyszy 'z zewnątrz' których na Camino na prawdę było wielu.
Rady :
Należy brac tylko to co niezbędne, każdy nadmiar ekwipunku będziemy czuć z każdym kolejnym krokiem. Mówi się, że plecak powinien stanowić 1/10 masy ciała, w praktyce jest o to niezwykle trudno. Zachęcam gorąco do kupienia sobie kijków trekkingowych, teraz z perspektywy czasu nie potrafię sobie wyobrazić Camino bez nich. Co do obuwia, to mi zwinęli buty i całą praktrycznie drogę przeszedłem w sandałach. Zdania co do obuwia są podzielone, jak ja miałbym iśc jeszcze raz wziąłbym tylko sandały, ale to jest subiektywna ocena.
Warto mieć igłę do przebijania pęcherzy + plastry bandaże ewentualnie.
Pogoda - zależnie od terminu w którym przejdziecie Camino pogoda jest zupełnie różna. Ja szedłem w czerwcu. Camino prowadzi, przez północną Hiszpanię a do andaluzyjskiego słońca to wtedy było na prawdę daleko. Ponad połowa trasy była w deszczu i przy zachmurzonym niebie, w lipcu-sierpniu powinno to wyglądać dużo lepiej.
Co do ciuchów to z 3 koszulki, długie i krotkie spodnie, polar kurtka, bielizna (chociaz u mnie w krotkich spodenkach i sandałach tez okazała się zbędna;)) wszystko na przepierki.
Ręcznik- są specjalne ręczniki szybkoschnące w granicach 30zł na allegro (Fjord Nansen?) co ciekawe takie same właściwości mają ściereczki z mikrofibry(do 5zł) i do tego zachęcam, sam taką miałem i się sprawdziła, waga znikoma. Nie można zapomnieć o nakryciu głowy i o olejku PRZECIWopalaniu.
Z uzupełnianiem wody nie ma raczej problemu, dużo ujęc agua potable-woda pitna.
Albergue- część schorniski jest donativo, reszta w granicach 2-6euro. Może się zdażyć, że w okresie wakacji są przepełnione ale zdaje mi się, że mają obowiązek przenocować każdego pielgrzyma. Trzeba pamiętać, że w Hiszpanii obowiązuje sjesta, 13-16 około, wtedy przy skwarze warto sobie zrobić przerwę na jakąś drzemkę. Przeciętne etapy które pokonują caminowicze to 25-35km.
Ekonomicznie jest stołować się w różnych marketach, przy większej grupie i rozdzieleniu kosztów można nieźle zjeść za przyzwoitą kwotę.
Zupełnym nieporozumieniem było przeze mnie wzięcie rozmówek z małym słowniczkiem. Jak człowiek chce się dogadać to dogada się bez znajomości języka z każdym. Słowka które mi się przydały to : Misa-msza, gasolinea-stacja benzynowa,servicos-toaleta, albergue(refugio), monesterio, agua potable-woda pitna, bocadilioss-kanapki kafe con leche-kawa z mlekiem,amigos,senioritas, buenos dias, buenos, tardes, gracis, adios no i camino ) Większośc caminowiczów mówi po angielsku, jest też wielu hiszpanów, niemców i francuzów ale w komunikacji prym wiedzie angielski.
S
W Monte do Gozo jest polski ksiądz, który prowadzi światowe centrum pielgrzyma im Jana Pawla 2, to 5 km od Santiago, warto się tam zatrzymać.
Po drodze nie ma problemu z dostępem do internetu, czasami jest to 1-2euro za 15-30minut, a czasami donativo czyli tyle co łaska.
Koszt mojego Camino to było około 200-220euro. Warto wziąść więcej do 400e na wszelki wypadek.
Strona, która moim zdaniem jest kompendium wiedzy na temat Camino : w w w . s a n t i a g o . d e f i . p l
Njatrudniej jest wyruszyć z domu! Później jest już tylko łatwiej
Ja w wakacje ruszam pieszo do Rzymu. Mam nadzieję, że tym razem trafi mi się jakiś amigo
Sorki, że to wszystko takie chaotyczne;)
Jakbyscie mieli jakieś pytania walcie : [link widoczny dla zalogowanych] lub gg: 3593900
To nie droga jest trudnością, to trudności są drogą.
No pain - no glory.
Pozdrawiam,
Michał
Post został pochwalony 1 raz
|
|
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
i tam obgadamy szczegóły